meh meh
81
BLOG

POdpowiadam marszałkowi województwa kujawsko-POmorskiego

meh meh Gospodarka Obserwuj notkę 8

 

U uprawiającego polityczny „ekumenizm” posła eurosojuza Czarneckiego czytam:
 
Przemawiał marszałek województwa z PO. Mówił szczerze, że nie wie, co odpowiedzieć własnemu bratu gospodarującemu na 26 hektarach, mającemu pełne kwalifikacje i wyższe wykształcenie - czemu to mleko tyle kosztuje i na inne jeszcze pytania... „
 
Ponieważ jestem człowiekiem niezwykle uczynnym i nawet POulistycznemu wrogowi jestem gotów rękę podać tłumaczę towarzyszowi marszałkowi Całbeckiemu co i jak z tym mlekiem.
 
Otóż cena 0,7 zł za litr ( nie wiem skąd takie informacje bo mleko skupuje się 0,8 do 0,9 zł /litr) sama w sobie nie jest ani mała ani duża. Ważną informacją jest koszt produkcji jednego litra. Prawidłowym pytaniem powinno być dlaczego koszt produkcji litra mleka jest tak duży i dlaczego jest sztucznie zawyżany a zatrudnieni przez nas urzędnicy łatwo przyjmują wszelkie idiotyczne wymysły zawyżające tą cenę.
 
Towarzysz marszałek Całbecki nie powinien udawać idioty i jako eurofundamentalista uderzyć się w pierś a może nawet czołem w coś twardego i solidnego. Mógłbym pisać o tym jak wyśrubowane normy sanitarne ( słynne płytki w oborach) zmniejszają opłacalność produkcji mleka, ale techniczne szczegóły są nudne, zwłaszcza że największym składnikiem kosztów produkcji mleka sąkwoty mleczne. Otóż po wykorzystaniu skromnej, przydzielonej nam łaskawie przez brukselskich urzędników, kwoty mleczne musimy dokupić w zależności od sytuacji na rynku od 10 do 20 groszy za litr ! Ponad 10 do 30% ceny mleka w skupie to sztuczne koszta biurokratyczne tylko i wyłącznie związane z czymś o nazwie „kwota mleczna”, czyli typowym socjalistycznym wymysłem na który nie zdecydowały się nawet władze ZSRR. Jakie są pozostałe koszta związane z przybyciem brukselskiej biurokracji, do której zapewne bardzo gorliwie namawiał towarzysz marszałek, trudno określić. O ile o wyśrubowanych normach sanitarnych można prowadzić jakieś dyskusje - na ile to wpływa na zdrowie konsumenta ( wpływa raczej negatywnie) to dla kwot mlecznych nie ma żadnego logicznego usprawiedliwienia.
 
Owszem jakiś europejski POkemon może stwierdzić że prawdziwie uświadomiony budujący socjalizm chłop nie będzie przekraczał kwoty mlecznej, trudno wymagać od POkemona POpierającego partię reprezentującą ekonomicznych analfabetów jak Rostowski czy Tusk by rozumiał podstawowe pojęcia jak koszty stałe i koszty zmienne.
Koszty stałe droga POkemońska inteligencjo, są to koszty które ponosi producent bez względu na wielkość sprzedaży ( np. Krowa zeżre tyle samo bez względu na ilość sprzedanego mleka), zatem administracyjne ograniczanie możliwości sprzedaży powoduje że w kosztach produkcji litra mleka koszty stałe mają większy udział. Rolnik zatem zmuszony jest dokupić kwotę mleczną lub sprzedawać bez niej, narażając się na karę za nadprodukcję.
 
To wszystko powinien wiedzieć towarzysz marszałek Całbecki i to wszytko powinni wiedzieć członkowie rządu szukający „spekulantów” a najważniejsze by wiedziały to POkemony, nim znowu zrobią wszystkim na złość i zagłosują za przystąpieniem do jakieś socjalistycznej organizacji lub dadzą poparcie jakieś socjalistycznej partii, realizującej nadgorliwie zalecenia komitetu centralnego z Brukseli.
 
Wiedzieć powinien to też europoseł Czarnecki, który  zamiast naśmiewać się z niepełnosprawnych, winien od rana do nocy kombinować w kołchozowym parlamencie tym jak wyplątać się z WPR. 
meh
O mnie meh

Rolnik co kierownictwu kołchozu się nie kłania. Uważam że dorosły człowiek powinien sam sobie w życiu radzić a dziećmi opiekować rodzice. Człowiek, który potrzebuje do życia opieki państwa, nie powinien być traktowany jak dorosły, nie powinien mieć wpływu na politykę państwa. Nie uznaję żadnej władzy, której nie przekazałem bezpośrednio prawa do jej sprawowania i to tylko w konkretnym zakresie.   Kontakt: meharolnik(maupa)gmail.com  Václave, nedej se!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka