meh meh
116
BLOG

Lewica zwalcza kobiety

meh meh Gospodarka Obserwuj notkę 87

Mój znajomy nie bacząc na przepisy, które wywalczyła lewica by obrzydzić przedsiębiorcom zatrudnianie kobiet, zatrudnił pewną młodą dziewczynę. Po roku pracy, dziewczyna zaszła w ciążę ( my prawicowcy wiemy w jaki sposób kobiety zachodzą w ciążę, dla lewicy jest to nadal niewyjaśniona zagadka). Kobieta poszła oczywiście na urlop macierzyński i utrzymanie podatników, którzy nawet nie znają tego dziecka, ale mniejsza z tym.
Na te 5 miesięcy oczywiście musiał przyjąć kogoś na zastępstwo, bo to nie urząd i pracownica wykonywała konkretną pracę. Pani pracująca w zastępstwie dobrze się sprawiła, w firmie przez te 5 miesięcy zaszły pewne zmiany, firma uzyskała ISO 9001, zmieniło się oprogramowanie do obsługi tego całego wymaganego przez urzędy bajzlu. Nowa pracownica okazała się lepsza od poprzedniej.
Sielanka.
Skończył się urlop macierzyński i poprzedniczka chce wrócić do pracy, no ale to nie urząd a komisja „Przyjazne państwo” nie wyprodukowała jeszcze tylu bzdur by potrzebne były dwie panie w biurze.
Lewizna domaga się ochrony pracy kobiet i obowiązku przyjęcia nowej mamy na poprzednie stanowisko, lewizna jednak zapomina o zmienniczce. Ją trzeba zwolnić, mimo że przedsiębiorca uważa że pracuje lepiej. Czy to ma jakiś sens? Jak we wszystkich wymysłach lewizny brak tu jakiejkolwiek logiki, zaś lewackie wymysły działają jak zwykle przeciw tym, których mają "chronić":
 
  1. Kobiet się nie chroni, bo trzeba jedną zwolnić.
  2. Zwolnić trzeba często kobietę o małym stażu, często te 5 miesięcy, która ma w związku z tym mniejsze szanse na zatrudnienie
  3. Zwolnić trzeba w tym przypadku i pewnie wielu innych lepszą pracownicę
  4. Kobieta na urlopie macierzyńskim ma więcej czasu na dokształcenie się i szukanie nowej pracy.
  5. Odroczeniem problemu jest wysłanie powracającej na urlop wychowawczy, czyli na utrzymanie podatników, mimo że jest ona gotowa wrócić do pracy
  6. Dziewczyna na zastępstwie nie może dostać umowy na czas nieokreślony, bowiem jakieś tam przepisy unijne zabraniają podejmowania przygotowań do zwolnienia kobiety na macierzyńskim
  7. Jeśli się jednak chce zwolnić powracającą z urlopu macierzyńskiego trzeba szukać skomplikowanych wymówek. Przy czym twarde lewactwo domaga się całkowitego zakazu (np. wyrok Europejskiego Trybunału (nie)Sprawiedliwości C 460/06)
 
Czy nie prościej byłoby gdyby wszystkie te sprawy były regulowane między pracownicą a przedsiębiorcą, bez wciągania w to wszystko państwa? Tak by ojciec nie gnębiony ogromnymi podatkami mógł utrzymać dziecko i żonę do momentu gdy ta uzna że jest gotowa by wrócić do pracy?
meh
O mnie meh

Rolnik co kierownictwu kołchozu się nie kłania. Uważam że dorosły człowiek powinien sam sobie w życiu radzić a dziećmi opiekować rodzice. Człowiek, który potrzebuje do życia opieki państwa, nie powinien być traktowany jak dorosły, nie powinien mieć wpływu na politykę państwa. Nie uznaję żadnej władzy, której nie przekazałem bezpośrednio prawa do jej sprawowania i to tylko w konkretnym zakresie.   Kontakt: meharolnik(maupa)gmail.com  Václave, nedej se!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka